Zignorowałam ojca i zaczęłam biegać po
pobojowisku. W końcu znalazłam Annabeth płaczącą nad ciałem Perciego.
- Zawsze będę cię kochać, Annabeth... -
zdążyłam usłyszeć jak szepcze te słowa do Ann i jego ręka opada bez życia,
wysuwając kilka kosmyków zza jej ucha. Podeszłam do córki Ateny i ją
przytuliłam.
- Luke też nie żyje prawda? -
wyszeptała jeszcze bardziej zanosząc się łzami. Obie rozpłakałyśmy się tak, że
mogłybyśmy zalać cały Tartar.
Doszli do nas Nico i Thalia i wszyscy
zalaliśmy się łzami. Nawet Nico.
Po godzinie każdy po kolei przestał
płakać i zaczęliśmy układać ciała, jeden obok drugiego. Mignęło mi jedno. Nie
ma tu ciała Adriana. Czyli Adrian żyje... i zdradził obóz. Kiedy uporaliśmy się
z robotą Thalia przeleciała nad nimi oblewając ich wszystkich stróżką benzyny.
Nie mogliśmy inaczej. Pośród martwych znalazł się również Chejron... Podczas
gdy my płakaliśmy, bogowie znikli w Tartarze...
W końcu zapalniczką (Adriana)
podpaliłyśmy ciało dziewczyny od Hermesa, która leżała na początku
"sznurka trupów" Patrzyliśmy ze łzami w oczach jak płoną ciała
naszych przyjaciół, wrogów... ukochanych...
W końcu kiedy ogień zajął każde ciało
przed nami pojawił się Adrian i bez słowa przetransportował nas na Olimp.
- Witajcie na nowym, lepszym Olimpie,
nowi nieśmiertelni bogowie!!! - krzyknął Rocky na powitanie. Podszedł do mnie i
ujmując moja dłoń zaprowadził mnie na tron, który wcześniej należał do Hery.
Kiedy już na nim usiadłam kopnęłam go w krocze. Rocky krzywiąc się, podszedł do
Annabeth i zaprowadził ją na tron Ateny.
- Każesz nam zajmować miejsca naszych
rodziców?! - krzyknęłam zbulwersowana.
- Annabeth najlepiej nadaje się na
Atenę.
Kiedy Adrian zaprowadzał Thalię na tron
Artemidy rozejrzałam się po zdrajcach.
Na tronie Aresa siedział nie kto inny
jak Alex - syn Hermesa, były chłopak Thali i osoba która zepchnęła mnie do
Tartaru...
Nową Demeter była jakaś jej córka,
chyba Katie,
Hermesem - Adrian,
Zeusem, oczywiście Rocky,
Ross zajął tron Posejdona,
Nico - Hadesa,
Dionizosa - jedyny jego żyjący syn,
czyli Pollux,
młodszym Apollem został Kyle,
Hefajstosem był czarnoskóry chłopak,
wyraźnie syn boga kowali i, tak jak nowa Afrodyta, czyli dziewczyna, która
całowała Luke'a wyraźnie nie byli zadowoleni z tego, że są nowymi bogami.
- Zmusił nas - wyszeptała bezgłośnie wskazując na siebie i czarnoskórego chłopak.
_______________
Oto czterdziesty rozdział!!!
Który jest ostatnim :( Epilog będzie w niedzielę. :)
Wiem, że rozdział jest krótki ale przepraszam :)
Mam nadzieję, że rozdział się podoba.
A rozdział dedykuję... Komuś urodzonemu w Światowy Dzień Książki (czytaj mnie xD) Szczęśliwego Dnia Książki i Praw Autorskich (i chyba jeszcze koni, ale już nie światowy) życzy Laciata, która dziś oficjalnie ma 13 lat!
Dobra koniec chwalenia się i jarania urodzinami :)
Nie zanudzam
Laciata <3
Jeśli czytasz to skomentuj!!!
Dziękuję za 12000 wejść!!! Kocham Was <3
Dziękuję za 12000 wejść!!! Kocham Was <3
P.S O 15.30 idę na egzamin do gimnazjum. (w czwartek i piątek też) Trzymajcie kciuki :)
Ave Laciata! czy muszę mówić że to jest świetne!
OdpowiedzUsuńFoch bo zabiłaś Percy'ego
Adrian ty durny zdrajco!
Płaczący Nico? nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Rocky-Zeus? Czy tylko mi się wydaje że ten gościu ma przerośnięte ego?
Smutam bo koniec :( Co z tego że jest drugi blog. Ten się kończyyyy :(
Oj cii... wcale nie zabiłam Perciego tylko ci się tak wydaje. Dobra zabiłam go.
UsuńOj Adrian jakoś musiał ratować swoje palące dupsko inaczej by zginął i nie zostałby ani jeden Castellan na tym świecie. xD
Tak Luno Nico potrafi płakać.
Ego Rockiego jest takie jak mur chiński a nawet większe.
Nie smutaj :)
Będę smutać. Ale zostają nam nasze zdziwaczałe rozmowy na fejsie xD
UsuńNadal nie potrafię sobie wyobrazić płaczącego Nico. Nawet jak go zobaczę.
Ego Rockiego jest większe niż droga mleczna
dziwne rozmowy na fejsie rządzą! xD
UsuńJa potrafię xD
Ego Rockiego jest większe niż cokolwiek
Szczególnie nasze. :) Dzięki fatom że nas ze sobą spotkały.
UsuńA ja nie.
Ego Rockiego jest większe niż to samego Narcyza
Kradnę tacie hot-spota w Hiszpani, więc szybko:
OdpowiedzUsuńKocham Moni <3
Zabiję cię za Persiaka >:(
Nienawidzę Annabeth ;<
A to, że Nico płacze jest urocze <3 Jak wszystko, co robi Nico <3 I to że jest gejem też jest urocze <3 Bo to ze płacze, to znaczy, że jest wrażliwy <3 Kocham go najbardziej na świecie <3
Duuuuuzo weny ;)
PS.: Nie wiem gdzie jesteś, ani nie wiem kim jesteś, ale wiedz, że znajdę cie i zabije (jak w uprowafzonej normalnie XD ) za to, że zabiłaś Persiaka a ocalilas Ann >:( Właśnie Zniszczyłaś całe moje życie ;'(
Nico cały jest uroczy :3 <3
UsuńCieszę się, że rozdział Ci się podoba.
Ja też nienawidzę Annabeth nie jesteś jedyna xD A Persiaka musiałam zabić. :(
Jak to nie wiesz kim jestem? A kto Cię na Facebooku informuje o rozdziałach? Duch? xD
Możesz przyjść zapraszam :D
Ty też mi zniszyczyłaś życie zawieszając bloga więc jesteśmy kwita :P
No cześć!
OdpowiedzUsuńJak mogłaś zabić Percy'ego, a ocalić Annabeth?! No jak?!
Nico<3 Jak Nico płacze, to jest naprawdę źle...
Śmierć wszystkim zdrajcom!!!
Hlip... Szkoda, że został już tylko epilog... Tak, wiem. Drugi blog i tak dalej, ale TEN był... No dla mnie pierwszy... Hlip!
:D
No to pa, pa!
~Spite
Tak mogłam zabić Perciego i ocalić Ann.
UsuńŚmierć wszystkim zdrajcom oprócz Luke'a i Adriana.
Ja też hlipam że to koniec, ale niestety taka prawda :(
Afrodyta i Hefajstos to Beckendorf i Silena..., prawda? Rozdział świetny, tylko kim jest Moni?!
OdpowiedzUsuńCzekam na next.
Córka Zeusa
Moni jest Herą, bo Rocky był Zeusem i zaprowadził ją na miejsce obok siebie ;) Taka prosta metoda dedukcji ;P
Usuńdokładnie xD
UsuńCieszę się, że Ci się podoba :)
Sorry, krzywo czytam XD Starlette, tak w ogóle, kiedy rozdział?
Usuń