<Luke>
Silene zastałem przy
kuźni. Beckendorf zniknął za drzwiami.
- Więc... czego ode mnie
chcesz? - zapytałem.
Kierowaliśmy sie teraz w
stronę jeziora.
- Jestem córką Afrodyty.
Czego mogę od ciebie chcieć? Chcę poznać Monicę. Muszę wiedzieć kim jest ta
dziewczyna, że ci się spodobała. Bardziej niż Annabeth i Thalia. - powiedziała
z uśmiechem, lecz po chwili posmutniała. - Co jej się stało? A teraz na
marginesie. Który dziś mamy? Pogubiłam się w datach. Rok znam. Gorzej z dniem.
Uśmiechnęła się.
- Pokaże ci. Nie chcę o
tym mówić... No i mamy osiemnasty listopada. - odpowiedziałem od niechcenia.
Ten straszny dzień w roku.
- Osiemnasty? Naprawdę?
Bogowie!!! Wszystkiego Najlepszego, Luke!!! - krzyknęła i rzuciła się na mnie.
Tego chciałem uniknąć. Tak. Mam urodziny 18 listopada.
Byliśmy obok Wielkiego
Domu i okna, przez które było nas idealnie widać, wychodziły ze szpitala.
- Wiem, że nie lubisz jak
ktoś świętuje twoje urodziny. Wolisz nie robić rozgłosu. Ale jeszcze raz
wszystkiego najlepszego. - powiedziała i pocałowała mnie w policzek. - No
dobra. A teraz cokolwiek jest z twoją dziewczyną dowiem się tego za chwilę,
dobra, bo zapomniałam jednej rzeczy? Spotkamy się tutaj, ale się nie ruszaj.
Pobiegła w stronę kuźni.
Westchnąłem z rezygnacją i skierowałem się w stronę boiska do siatkówki. Tam na
nią poczekam...
____________________________
Oto jest trzydziesty pierwszy rozdział. Część pierwsza.
Część druga będzie jutro albo dziś wieczorem. Nie wiem.
Część druga miała być osobnym rozdziałem i pojawić się za tydzień, ale myślałam, że ten będzie dłuższy.
Przepraszam za błędy.
Mam wielką nadzieję, że rozdział się podoba :)
A TERAZ PYTANIE DLA WAS!
Jakiś czas temu z nudów napisałam opowiadanie w drugiej osobie, żeby sprawdzić czy mi się uda. Wyszło mi to w miarę, ale jest strasznie dziwne i tragiczne (według moich rodziców)
I pytanie brzmi : Czy chcecie to przeczytać?
Nie zanudzam
Laciata <3
DZIĘKUJĘ ZA 7000 TYSIĘCY WEJŚĆ!!!
Jeśli czytasz to skomentuj!!!
Ojojojooj! Rozdział się zbliża! Hue hue hue hue..
OdpowiedzUsuńNom.
Dawaj to w drugiej osobie! Nie ważne, że jest takie porypane i wszyscy uważają cię za chorą psychicznie!
Super 1 część rozdziału :*
Kocham <3
Ja doskonale wiem, że jestem chora xD Przez ciebie
UsuńRozdział się zbliża... aaaa!!!!
<3
Szczerze? To nawet nie wiem co napisać o tym rozdziale, bo taki krótki. I Luke ma urodziny, a Moni wciąż nienormalna! To smutne! :c
OdpowiedzUsuńI z chęcią przeczytam Twoje opowiadanie!
Czekam na nexta!
Duuuuuuużo weny! Aurum Argentum
nie wymagam teraz wielkiego rozpisywania.
UsuńTo drugie opowiadanie jest mega dziwne ostrzegam.
Moni jest nadal chora psychicznie, ale do niedługo :)
Im opowiadanie dziwniejsze tym lepiej się czyta !!;)
UsuńJeśli nie wypali nam oczu to spoko
OdpowiedzUsuńraczej nie wypali :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCzeeemu to było takie któtkie ???
OdpowiedzUsuńWeny życze
P.S dawaj to opowiadanie
Czeeemu to było takie któtkie ???
OdpowiedzUsuńWeny życze
P.S dawaj to opowiadanie
Czeeemu to było takie któtkie ???
OdpowiedzUsuńWeny życze
P.S dawaj to opowiadanie
Czeeemu to było takie któtkie ???
OdpowiedzUsuńWeny życze
P.S dawaj to opowiadanie
Czeeemu to było takie któtkie ???
OdpowiedzUsuńWeny życze
P.S dawaj to opowiadanie
to było takie krótkie bo tak! Będzie 2 część jurto :)
UsuńA mnie zastanawia co takiego stało sie 18, że Luke ma takie złe wspomnienia dotyczące tego dnia... Za króki ten rozdział mam po nim niedosyt, więc pewnie przez cały jutrzejszy dzień będę czatować na druga część :D
OdpowiedzUsuńŻycżę weny(najlepiej takiej smiertelnej XD) + Wstawiaj to opowiadanie chetnie przeczytam kolejne twoje dzieło :3
18 nic się nie stało (jeszcze) Luke jest po prostu jedną z tych osób, które nie lubią urodzin. A może coś tam May kiedyś odbiło. Nie jest to aż tak istotne :)
UsuńCieszy mnie to, że masz niedosyt.
Moje kolejne dzieło chyba dodam jutro :)
Chyba? Chyba to sie krzesło z ułamana noga :P Mam nadzieje ze bedzie jutro :D
Usuńkrutki rozdiał ; a opowiadanie hentnie przecztam ;czekam na 2 czensii .
OdpowiedzUsuńUdziela mi się coś z mojej pani od polaka... Ortografia... Proszę... (wybacz musiałam...)
UsuńDruga część jutro :)
Ortografia, dziecko Ortografia...
UsuńBez obrazy, mam coś po niej tu u góry..
Super, że jest następny/a czytelniczka/czytelnik! ;)
Daj to opowiadanie! Bardzo krótkie. Czekam na drugą część,
OdpowiedzUsuńArya C.
dam jutro jak przepisze :)
UsuńWiem że bardzo krótkie. 221 słów chyba xD
Twoje opowiadanie jest epickie :D Rozdział super, jak zawsze. Wybacz mi, że wcześniej nie komentowałam, (nie miałam okazji) jestem tu z Tobą prawie od początku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny od Apolla
Owl ;D (dawniej Kikolka2)
cieszę się bardzo. To naprawdę niesamowite uczucie ;*
UsuńNo jasne, że chcemy przeczytać.
OdpowiedzUsuńFajne, ale krótkie.
Wypowiem się obszerniej po części drugiej.
Pozdrawiam!!!
oj uwierz... Na pewno wypowiesz się obszerniej po drugiej części...
UsuńWidzę, że każdy chce poczytać moje chore coś w drugiej osobie :)