<Monica>
Nie odrywała wzroku od
duchów. Usłyszała pisk i zerknęła w tym kierunku. Nie była w stanie się ruszyć.
Jej mięśnie po miesiącu w bezruchu tak zesztywniały, że jedyny ruch mogły
wykonać oczy i usta szepczące wierszyki.
Za szybą zobaczyła Luke'a
i jakąś brunetkę. Od razu wiedziała, że była to dziewczyna od Afrodyty.
Pocałowała go w policzek. Nie przeszkadzało mu to. Nie odepchnął jej, jak
każdej innej dziewczyny z tego domku. Nie wydawał się też zły na nią za to. A
dziś zapewniał ją, że ja kocha... Kłamał. Kłamał, żeby jeszcze bardziej ją
pogrążyć. Albo, żeby sprawić, że się obudzi, a potem zrobić z niej pośmiewisko.
Ale Luke taki nie jest. Luke nie może taki być. Ale taka była prawda...
Skłamał. Niemożliwe by on ja kochał. Jest zakochany, albo w tej brunetce, albo
w Annabeth, albo w Thali.
Podobno nie mogła się
ruszać. Ale znalazła w sobie siłę by wstać, podejść chwiejnym krokiem do szafki
z lekarstwami, otworzyć ją, odnaleźć buteleczkę z tabletkami nasennymi, przejść
kawałek dalej, siłą otworzyć tajną skrytkę Adriana z alkoholem, wziąć jedną z
butelek i znów usiąść na łóżku. Otworzyła buteleczkę i wysypała ponad połowę
zawartości sobie na rękę. Białe pigułki leżały na jej dłoni przez chwilę. Przez
tą chwilę przypomniały je się wszystkie jej rozmowy, pocałunki... każde
wspomnienie związane z Luke'm. Potem zobaczyła słodki uśmiech Rockiego. Wszystkie naraz włożyła do ust. Po chwili na
języku poczuła gorzki, suchy smak tabletek. Popijając alkoholem i własnymi
łzami połknęła wszystkie. Nie długo później, jej bezwładne cało upadło na
poduszki. Ręka trzymająca butelkę wystawała za łóżko, a po chwili szkło
roztrzaskało się na podłodze, rozlewając resztkę zawartości.
__________________________
Oto jest druga część trzydziestego pierwszego rozdziału.
Nie jest długi wiem, ale... Łącznie z poprzednim to aż cała strona w Wordzie :)
Jest to chyba mój ulubiony rozdział...
Mam wielką nadzieję, że się podoba.
Dedykuję ten rozdział każdemu, kto tak jak ja kocha tragedie i śmierci w książkach i opowiadaniach :)
Opowiadanie w drugiej osobie będzie wieczorem :)
Nie zanudzam
Laciata <3
Jeśli czytasz to skomentuj!!!
O bogowie! To jest cudowne :) Rozdział super. Szkoda, że Moni zrobiła to, co zrobiła.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Owl ;)
Cieszę się, że się podoba :)
UsuńMoni zrobiła to co zrobiła, bo... Luke! To zawsze będzie Luke... (TVD style)
Ale przyznajmy szczerze: Luke jest epicki :P I nie obraź się, ale masz nieźle zrytą psychikę xD Pjona!
UsuńWiem, że mam xD
UsuńStaram się, żeby Luke nie był idiotą, ale jednak jest..
Pjona!
WTF ?!?!?!?
OdpowiedzUsuńxD najlepszy Twój komentarz EVER!
UsuńZawsze się staram XD
UsuńO kurde! :O
OdpowiedzUsuńW życiu bym się tego nie spodziewała! Głupi Luke! Czemu akurat przed Moni?!
No nic. Świetne!
Czekam na nexta i dużo weny życzę i jeszcze raz czekam na nexta.
Aurum :)
to Silena pocałowała Luke'a. Nie on ją...
UsuńCieszę się, że Cie zaskoczyłam. taki był zamiar
Znając Ciebie spodziewałam się tego. Tylko jak z tego wybrniesz... To już Twój problem :).
OdpowiedzUsuńPozdrowionka,
Arya C.
Ja wiem jak z tego wybrnę. Spokojnie.
UsuńO BOGOWIE DZIEWCZYNO CO TY ZROBIŁAŚ??? JAK TAK MOŻNA!!!
OdpowiedzUsuń(No dobra, sama też tak zrobiłam na jednym blogu a potem już nie pisałam, bo nie miałam weny, ale ciiiiii!)
Dobra, nieważne, i tak wiem, że jakoś ją uratujesz ;P
A na moje urodziny pewnie będzie jej pogrzeb, albo Luke też będzie chciał się zabić ;)
(No normalnie feel like a fata XD)
Przepraszam, że komentarz tami krótki, ale mam badziewny internet i ogolnie cud, że wogóle mogę to skomentować ;/
Weny życzę :)
PS.: Taka drobna sugestia: NIE ZABIJAJ LUKE'A!!! NIE ZABIJAJ LUKE'A!!! NIE ZABIJAJ LUKE'A!!! NIE ZABIJAJ LUKE'A!!! NIE ZABIJAJ LUKE'A!!! NIE ZABIJAJ LUKE'A!!! NIE ZABIJAJ LUKE'A!!! NIE ZABIJAJ LUKE'A!!! NIE ZABIJAJ LUKE'A!!! NIE ZABIJAJ LUKE'A!!! I uratuj jakoś moni ;*
ja nic nie obiecuje...
UsuńNa Twoje urodziny będzie pół perspektywy Luke'a i pół Nicosia :)
Co do śmierci Luke'a to na pewno jeszcze nie teraz.
No kurde zabic główna bohaterkę? Typowe, ale pewnie tak nie zginie w końcu dziecko Hadesa no nie? :P Ale pewnie Luke ja utaruje i wyjasni ze to byla silena ktora jest jego BFFF no i ktora ma chlopaka i beda zyli dlugo i szcesliwie ! A tak na serio to uwielbiam tragedie i jak ktos w ksiazce umiera wiec mam nadzieje ze ktos umrze, troche ludzi juz umarlo ale moze jeszcze wiecej...Tylko luke nie zbijaja on jest nietykalny no i Monici, Nico, thali jeszcze nie zabijaj a reszte mozesz :P
OdpowiedzUsuńMamm nadzieje ze wkrotce wstawisz to opowiadanie o ktorym mowilas? Nie moge sie juz doczekac zarowno kolejnego rozdzialu jak i tego opowiadania tkze zycze weny weny i jeszce raz weny najlepiej takiej z nutka wredoty i smierci :P
Pozdrawiam :D
do następnej śmierci nie aż tak daleko... Ale czyja to nie powiem.
UsuńA właśnie to chore opowiadanie... Muszę je wstawić... Może w środę...
Co z tego, że Moni jest dzieckiem Hadesa? Bianca też była. Moni jest w 100 % martwa.
No niby tak, ale zawsz jest nadzieja, ze fajna bohaterka przeżyje :)
Usuńwiem :)
UsuńNo i cieszę się, że lubisz Moni :)
Zaczęłam to czytać dziś i juz się zakochałam. Czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
Usuń